Haker FTX jest obecnie 35 największym posiadaczem ETH

Płynące do nas kolejne doniesienia o wszystkich konsekwencjach i wydarzeniach związanych czy to pośrednio, czy bezpośrednio z upadkiem FTX zdają się nie mieć końca. Jakiś czas temu świat obiegła informacja, że tę upadłą giełdę kryptowalut okrada haker. Obecnie wiemy już na pewno, że nakradł tyle iż obecnie jest wielorybem ethereum.

Upadek FTX – kolejna dawka informacji

Nie powinno już dziwić to, że codziennie jesteśmy dosłownie zalewani kolejnymi falami doniesień o FTX. Gigantyczna afera nabiera coraz to poważniejszych rozmiarów i jeszcze bardzo długo ta sprawa nie umilknie.

Natomiast to, że cały czas giełdę okrada pewien haker może już nieco szokować.

Chociaż może nie tyle sam fakt okradania, co suma, jaka została skradziona.

Jak twierdzi firma Elliptic, zawartość portfeli FTX zaledwie jeden dzień po tym, jak ta giełda kryptowalut ogłosiła bankructwo, uszczupliła się o ponad 663 mln USD.

Ta powalająca swoim ogromem kwota wyrażona jest w różnych aktywach kryptowalutowych, jednak interesujące jest coś innego.

Mianowicie Elliptic podejrzewa, że z całej tej kwoty aż 477 mln USD zostało skradzionych. Duża część tych środków została następnie wymieniona na ether.

Dodatkowo uważa się, że ponad 100 różnych tokenów o wartości ok. 186 mln USD zostało przeniesionych do bezpiecznego magazynu przez samą giełdę FTX. Informację o transferze wszystkich cyfrowych środków FTX oraz FTX US do zimnych portfeli podał na Twitterze Ryne Miller, radca prawny giełdy.

Haker się nie zatrzymuje i dalej drenuje FTX

Sam Bankman-Fried podjął decyzję o rozpoczęciu postępowania upadłościowego dokładnie 11 listopada. Zaledwie dzień później haker rozpoczyna swoją brudną robotę.

Niczym nieskrępowaną dodajmy, gdyż ta operacja trwa nadal. Analitycy nazwali ją „podszywaniem się w łańcuchu”.

Głos w sprawie zabrała firma Beosin, która zajmuje się bezpieczeństwem blockchain. Według jej ekspertów, haker w ciągu ostatniego dnia przeprowadził wiele swapów oraz transakcji międzyłańcuchowych. Dzięki temu posiada już 338 mln USD w postaci aktywów kryptograficznych.

FTX Accounts Drainer (0x59AB…32b) has conducted multiple swap and cross-chain operations for the past day and currently holds ~$338,598,702 of assets.

The majority of the funds are held in the
0x59ABf3837Fa962d6853b4Cc0a19513AA031fd32b address.

Current balance: pic.twitter.com/SMrkbcwULL

— Beosin Alert (@BeosinAlert) November 15, 2022

Okazało się też, że zgodnie z adresem jego portfela jest on właścicielem aż 228 523 ETH (to równowartość ok. 288,8 mln USD).

Taka kwota winduje zatem konto o wdzięcznej nazwie „FTX Accounts Drainer” na 35 miejsce w rankingu największych właścicieli ETH na świecie.

Warto w tym miejscu dodać, że zespół innej giełdy kryptowalut – Kraken – podobno znają tożsamość użytkownika, który zrobił sobie z FTX taki folwark.

Tokeny ETH – kto posiada ich najwięcej?

35 miejsce to naprawdę wysoko, jednak kto okupuje najwyższy stopień podium?

Aby się tego dowiedzieć, możemy zerknąć na listę CoinCarp Ethereum.

Szybki rzut okiem i widać wyraźnie, że na pierwszym miejscu plasuje się Beacon Chain, który posiada ok. 15 mln ETH.

Na jakie podmioty możemy najczęściej natrafić, przeglądając listę do pierwszej 20? Są to przede wszystkim:

• giełdy kryptowalut
• protokoły warstwy 2
• pomosty zdecentralizowanego finansowania (Decentralized Finance – DeFi)

Wszystkie wymienione wyżej podmioty posiadają łącznie 27,7% całej podaży ETH w obiegu. Jeszcze ciekawiej wygląda to zestawienie, jeżeli poszerzymy listę do 50. W takim wypadku mówimy już o 1/3 wszystkich dostępnych ETH.

Czy to wewnętrzna robota?

Fakt że włamania miały miejsce zarówno na macierzystej FTX, jak i FTX US budzą podejrzenia, że działalność hakera jest w rzeczywistości dziełem kogoś, kogo zatrudnia giełda.

Jak wskazuje Hugh Brooks, dyrektor bezpieczeństwa w firmie analitycznej Certik, wewnętrzną robotę sugerują dowody znalezione w łańcuchu.

Jego zdaniem, o ile nie doszło do naruszenia klucza prywatnego, wcale niewykluczone że ktoś, kto ma dostęp do portfeli, przeniesie do nich skradzione fundusze.

Jak na te wszystkie rewelacje zareagował sam token?

Akurat w tym przypadku ceny ETH nie uległy zmianie. Co nie oznacza rzecz jasna, że wszystko jest w porządku.

Od samego początku sprawy związanej z bankructwem na wartości stracił zarówno ether, jak i bitcoin. Ten pierwszy zanurkował o 23%, co na pewno nie napawa inwestorów optymizmem.