Prawdopodobnie niedługo wydarzy się to, czego można się było poniekąd spodziewać. Po złych wynikach kwartalnych, Meta szykuje się do zwolnienia znacznej ilości pracowników. W kość dostaną różne działy, ale czy rykoszetem oberwie też ten odpowiedzialny za metaverse?
Niektóre działy przeżyją prawdziwą pożogę
Jak informuje Wall Street Journal (WSJ), już w tym tygodniu Meta planuje masowe zwolnienia swoich pracowników. Oficjalne ogłoszenie zwolnień zaplanowane jest na tę środę, a informacja pojawia się krótko po ujawnieniu bardzo niekorzystnego dla Meta raportu kwartalnego.
Wynika z niego że Reality Labs, czyli dział odpowiedzialny za rozwój metaverse, odnotował w trzecim kwartale 2022 roku straty rzędu 3.67 mld dolarów.
Meta zatrudnia obecnie ponad 87 000 pracowników, jednak jak wynika z doniesień nowojorskiego dziennika, już niedługo. Firma planuje bowiem w najbliższych miesiącach cięcia kosztów o okrągłe 10%, a swój niemały udział będzie w tym miała redukcja zatrudnienia.
Dość powiedzieć, że Meta planuje masowe zwolnienia rzędu tysięcy pracowników, a Mark Zuckerberg ogłosił, że firma „będzie inwestowała w mniejszą ilość bardziej priorytetowych obszarów”.
O które mu chodziło? Mianowicie o Artifcial Intelligence Discover Engine oraz platformy reklamowe i biznesowe.
No i rzecz jasna Metaverse.
Co to oznacza dla Reality Labs?
Zuckerberg uchyla rąbka tajemnicy, co to wszystko oznacza dla poszczególnych działów Meta.
To oznacza, że niektóre zespoły znacząco urosną, lecz wiele innych pozostanie bez zmian lub się skurczą w następnym roku. Oczekujemy, że pod koniec 2023 będziemy taką samą, albo nieznacznie mniejszą organizacją niż dzisiaj.
To, co w ten sposób oznajmia swoim pracownikom jest dosyć oczywiste. Tylko niektóre działy w Meta pozostaną w niezmienionym składzie osobowym. Ponoć pracowników poinformowano już, że mają odwołać nieistotne podróże, które były zaplanowane na ten tydzień.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Reality Labs odpowiedzialny za rozwój Metaverse może spać spokojnie.
Metaverse oczkiem w głowie Zuckerberga
To oczywiście już dawno przestało wszystkich dziwić i zaskakiwać. Zuckerberg twardo obstaje przy swoim i nie zamierza w żaden sposób poświęcać tego projektu.
Świadczą o tym jego własne słowa z zeszłego miesiąca, wypowiedziane podczas firmowego zebrania dotyczącego sytuacji finansowej Mety:
Rozumiem, że wiele osób może się nie zgadzać z tą inwestycją. Myślę, że w przyszłości ludzie będą spoglądać dekady wstecz i rozmawiać o tym, jak ważna była praca, którą dzisiaj wykonujemy.
Planowane zwolnienia będą największe w dotychczasowej, 18-letniej historii firmy. Oczywiście pod względem procentowym nijak się one mają do tego, co zrobił w zeszłym tygodniu Twitter. Zuckerberg, w odróżnieniu od Elona Muska nie zamierza zwolnić około połowy swojego personelu.
Natomiast w samych liczbach Meta może przebić to, co dzieje się obecnie w Twitterze. Jeżeli prawdopodobne zwolnienia staną się faktem, będzie to największa redukcja zatrudnienia w dużej firmie technologicznej w ciągu jednego roku, jaka kiedykolwiek miała miejsce.
Przez masowe zatrudnienie do masowych zwolnień
Wszystko to dzieje się niedługo po tym, gdy Meta postanowiła znacząco zwiększyć zatrudnienie. Jak zresztą wszyscy giganci technologiczni podczas pandemii koronawirusa.
Facebook i Instagram zatrudniły w 2020 i 2021 roku ponad 27 000 nowych pracowników, a w pierwszych 9 miesiącach obecnego kolejnych 15 344 osób.
Co być może zaskakujące w tej sytuacji, pomimo zapowiadanych zwolnień Meta nadal aktywnie rekrutuje. Głównie rzecz jasna do działów aktywnie pracujących nad rozwojem metaverse, lecz również tych zajmujących się rozszerzoną i wirtualną rzeczywistością.
Aktualny kurs akcji Mety kształtuje się na poziomie 90,79 USD za akcję. Zanotował więc spadek o 7,56% w przeciągu zaledwie 5 dni, oraz aż o 73,19% w stosunku do analogicznego okresu sprzed roku.
